To nie jest tarta dla tych, którzy liczą kalorie, ale znakomicie sprawdza się na imprezach, jako składnik szwedzkiego stołu. Zanim sama ją zrobiłam, także zresztą na imprezę, wielokrotnie zajadałam się nią u mojej serdecznej koleżanki Marty, która wśród znajomych słynie z organizowania wspaniałych przyjęć, do której zawsze przychodzi się głodnym, bo można liczyć na strawę na najwyższym poziomie. Dobre jest to, że tartę można,na nawet trzeba, wcześniej przygotować np. dzień wcześniej, dzięki czemu przygotowania imprezy można rozłożyć w czasie. Tartę kroi się na nieduże kwadraty, takie na kilka kęsów.
Kisz lotaryński (tarta)/Quiche Lorraine
Składniki na 1 dużą blachę tarty (np. o wymiarach 35x25 cm):
- 275 g ciasta francuskiego (jeśli kupujesz zamrożone - rozmraża się przez ok. 0.5 h)*
- dodatkowo: papier do pieczenia
Nadzienie:
- 340 g boczku wędzonego, pokrojonego w kostkę
- 230 g ostrego tartego sera żółtego (oryginalnie dodaje się Gruyère, można dać Cheddar albo ser morski/tylżycki/radamer)
Zalewa:
- 0,5 l gęstej śmietany 12%
- 3 duże jajka
- 1 łyżeczka tartej gałki muszkatołowej
- 2 łyżki suszonego tymianku lub listki z kilku gałązek świeżego
- sól
- pieprz
Wykonanie:
Piekarnik nagrzać do temperatury 220°C.
Ser żółty zetrzeć na tarce - na grubych oczkach. Boczek pokroić w kostkę, podsmażyć go na rumiano na patelni, bez dodatku tłuszczu.
Na blasze położyć papier do pieczenia, następnie rozmrożone ciasto francuskie, koniecznie zawijając do góry brzegi, by powstała krawędź. Ciasto nakłuć w wielu miejscach widelcem i wstawić do nagrzanego piekarnika na środkowy poziom, na ok. 5-7 minut, aż się upiecze (przy tej okazji ciasto prawdopodobnie urośnie, ale to nie szkodzi). W tym czasie przygotować zalewę: do miski wlać śmietanę, wbić jajka i całość wymieszać widelcem, doprawiając gałką i tymiankiem, a także – do smaku – solą i pieprzem.
Ciasto wyjąć z piekarnika i delikatnie „ubić” widelcem, by opadło - bez ubijania ścianek i brzegów, następnie posypać równomiernie boczkiem (bez wytopionego tłuszczu) i tartym serem. Całość ostrożnie pokryć zalewą (tak, by nie wylała się poza krawędzie), a potem ponownie włożyć do piekarnika, przy czym zmniejszyć temperaturę do 180°C i ustawić grzanie z góry. Piec przez kolejne 25-30 minut**, tak, by masa jajeczna się ścięła, a wierzch – podrósł i ładnie przyrumienił. Kisz możesz podawać na gorąco od razu po wyjęciu z piekarnika, ja jednak wolę go na zimno, więc na ogół zostawiam tartę do ostygnięcia. Jeśli przygotowujesz kisz na imprezę, możesz zrobić go z wyprzedzeniem nawet 24 godzin – w czasie przechowywania musi jednak być dobrze przykryty i trzymany w chłodnym, choć absolutnie nie wilgotnym miejscu.
*1 opakowanie
**piekłam 30 minut, czas pieczenia zależy od piekarnika
Zobacz inne przepisy z zakładki IMPREZA, wśród nich:
Tatar ze świeżego śledzia
Tatar wołowy
Chrupiące zapiekanki z pieczarkami - jak za dawnych lat
Pieczona ricotta
Smarowidło do chleba z wątróbek drobiowych
0 komentarze
Prześlij komentarz