Wyrazista, kolorowa, sycąca i naprawdę pyszna zupa na chłodne dni. Prawdziwa uczta dla zmysłów, źródło białka, dużo warzyw i tylko 350 kcal na porcję.
Kilka uwag do moich modyfikacji. Zapewne autorowi przepisu (gazeta, w której korzystałam, jest z Wielkiej Brytanii), chodziło o świeże liście curry. Nie miałam takich, nie miałam też suszonych, natomiast do tych ostatnich nigdy nie miałam szczęścia - te, które kiedyś miałam, nawet nie pachniały specjalnie, i, na moje oko, nie wnosiły zbyt wiele smaku do potraw, a przynajmniej nie na tyle, by szukać ich po całym mieście. Zapewne można by je bez trudu dostać spacerując po doskonale zaopatrzonych sklepach w londyńskim Chinatown, które miałam wielką przyjemność niedawno odwiedzić. Każdy szalony zakupoholik rzadkich, egzotycznych produktów spożywczych, byłby w raju, może nawet wpadłby w szał zakupów. Mnie od tego odwiódł jedynie zniecierpliwiony wzrok znajomych, którzy nie podzielali ekscytacji, a i kolejki do kas były gigantyczne - może to z powodu smakoszy, którzy zjechali z całego Lodnynu oraz turystów, którzy szturmem rzucili się na produkty, które widzieli pierwszy raz w życiu (nawet jeśli sporo już widzieli w kuchni, a przynajmniej tak im się wydawało - do tych ostatnich i ja się zaliczam), a może też z powodu chińskiego Nowego Roku, którego obchody się właśnie rozpoczynały. I bez tego dodatku zupa jest wystarczająco aromatyczna, serio.
Do każdej porcji dodałam szczodrą łyżkę jogurtu, co złagodziło ostry smak uzyskany dzięki chili (a użyłam razem z pestkami). Kolendrę i miętę pominęłam z powodu braków magazynowych.
Zróbcie koniecznie, jeśli to Wasze smaki! Przepis pochodzi z magazynu "Jamie. Zimowe gotowanie", nr styczeń-luty 2017.
Zupa szpinakowo-soczewicowa z garam masalą
czas przygotowania: około pół godziny, gotowanie ok. 40 minut plus czas na ugotowanie bulionu warzywnego
Składniki: (4-6 porcji):
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 1 duża cebula, obrana i posiekana
- 1 duża marchewka, obrana i pokrojona w kostkę
- 3 ząbki czosnku, obrane i przepuszczone przez praskę
- 4-5 listków curry (pominęłam)
- 1 łyżeczka startego imbiru
- 1 czerwone chili, drobno pokrojone
- 1 łyżeczka nasion czarnuszki
- 1 łyżeczka kminu rzymskiego (kuminu)
- 0,5 łyżeczki kurkumy
- 1 łyżeczka łagodnego curry w proszku
- 1 łyżka przecieru pomidorowego (dałam szczodrą łyżkę koncentratu pomidorowego)
- 250 g czerwonej soczewicey, przepłukanej pod zimną wodą na sitku i odsączonej
- 1,2 l bulionu warzywnego*
- 3 pomidory gałązkowe, bez pestek, pokrojone w kostkę (użyłam 10 sztuk pomidorków koktajlowych)
- 100 g szpinaku sałatkowego "baby", z grubsza pokrojonego, jeśli chcesz (dodałam więcej)
- 100 g jogurtu naturalnego (użyłam po 1 szczodrej łyżce na porcję)
- 1-2 łyżeczki oleju z chili (opcjonalnie) - pominęłam
- 1-2 łyżki posiekanej kolendry lub mięty, może być mrożona - pominęłam
Wykonanie:
Przygotować warzywa i przyprawy.
W szerokim garnku rozgrzać olej na średnim ogniu, włożyć cebulę, marchewkę, czosnek, liście curry, imbir, chili, nasiona kminu i czarnuszki, wsypać curry i kurkumę. Wymieszać, przykryć i podsmażać na małym ogniu przez 7-8 minut.
Zdjąć pokrywkę, dodać przecier pomidorowy, soczewicę i gorący bulion. Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć temperaturę, przykryć i gotować przez 20-25 minut, często mieszając. W razie potrzeby dodać wody.
Dodać pomidory, gotować przez kolejne 5 minut. Doprawić solą i ewentualnie pieprzem. Włożyć szpinak, wymieszać.
Rozlać zupę do talerzy, nałożyć po łyżce jogurtu na wierzch i ewentualnie skropić odrobiną oleju z chili. Posypać kolendrą lub miętą, podawać od razu.
Porcja: 354 kcal, tłuszcz 11 g (nasycone kwasy tłuszczowe 2 g), białko 21 g, węglowodany 46 g, cukry 11 g
0 komentarze
Prześlij komentarz