Krupnik to nazwa umowna. To zupa z pieczarkami, dymką i bobem, z dużą ilością siekanej natki pietruszki. Pachnie i smakuje latem. Jest sycąca dzięki dodatkowi kaszy jęczmiennej - pęczaku, dlatego stanowić może cały obiad lub kolację.
Jest to wersja bezmięsna, ale bogata smakowo. Wywar z suszonych grzybów jest świetną alternatywą dla wywaru mięsnego, znacznie szybszą zresztą.
Zupa jest moim zdaniem najlepsza następnego dnia, kiedy wszystkie smaki dobrze się połączą z aromatem natki pietruszki.
Nie wiem czy wiecie, że bób można mrozić. Jak mrozić bób? Tak, jak jest kupowany, czyli zazwyczaj w woreczkach strunowych. Przed spożyciem nie trzeba go rozmrażać. Polecam mrozić, jeśli macie tylko miejsce w zamrażalniku, by móc cieszyć się choć namiastką lata w środku zimy lub na przednówku. Im młodszy bób, tym lepszy. Ten z końca sezonu staje się mączysty. Bób świetnie się przechowuje w wersji mrożonej.
Przepis na zupę pochodzi z książki Dominiki Wójciak "Warzywo. 100 sposobów na jarzynę".
Zupa lata - krupnik z bobem, dymka i pieczarkami
Składniki (4 porcje, całość 1137 kcal, 1 porcja: 284 kcal - bez opcjonalnej oliwy):
- niepełna garść (30 g) suszonych grzybów np. prwdziwków
- 1,2 l wrzątku
- 1- 2 pęczki dymki (zależy od wielkości, użyłam 1 dorodnego pęczka)
- 2 łyżki (50 g) masła
- 2 ząbki czosnku
- 250g pieczarek
- 1/2 szklanki kaszy jęczmiennej
- 2 gałązki świeżego tymianku (można zastąpić większą szczyptą suszonego)
- 2 liście laurowe
- 2 szklanki łuskanego bobu (360 g)
- 1 pęczek natki pietruszki
- sól
- świeżo mielony czarny pieprz
- opcjonalnie: kawałek twardej skórki dojrzewającego sera
- opcjonalnie: oliwa truflowa do podania
Wykonanie:
Prawdziwki zalać szklanką wrzątku i odstawić na minimum 2 godziny (najlepiej na całą noc).
Dymkę umyć i posiekać, białą część wrzucić do garnka na rozgrzane masło i zeszklić.
Dodaj starty lub wyciśnięty przez praskę czosnek i smażyć przez 2 minuty. Nie pozwolić, by warzywa się przyrumieniły.
Odsączyć prawdziwki, odciśnąć je starannie z wody (nie wylewać jej) i wrzucić do garnka z dymką. Dodać umyte i pokrojone w plastry pieczarki oraz zieloną część dymki, doprawić solą i pieprzem. Smażyć na wolnym ogniu, aż z pieczarek wyparuje cały płyn.
Kaszę (surową) dokładnie wypłukać na sicie i dodać do garnka. Wymieszać, doprawić solą. Wodę z moczenia grzybów przelać przez drobne sito lub gazę i wlać do garnka. Wrzucić do garnka tymianek, liście laurowe i skórkę sera (opcjonalnie, dla wzbogacenia smaku). Dodać 1 litr wrzątku, albo nieco więcej, by wszystkie składniki były przykryte.
Zagotować i gotować na wolnym ogniu przez 20 minut. W międzyczasie zblanszować bób we wrzątku, obrać z łupinek i dodać do zupy (wolę oddzielnie ugotować bób przez 2-3 minuty, niż tylko go blanszować, gdyż łatwiej zdejmuje się z niego skórkę).
Doprawić solą i pieprzem. Podawać z posiekaną natką pietruszki - nie żałować jej! Opcjonalnie można skropić oliwą truflową.
Zupa dobrze się odgrzewa, ale może być konieczne dodanie trochę więcej wrzątku.
oto bób w wersji niełuskanej |
0 komentarze
Prześlij komentarz