Wiosna w zaawansowanym stadium to moja ulubiona pora roku. Młode warzywa kuszą na straganach i w warzywniakach. Aż prosi się, by zmienić dietę, porzucić mięsa i przestawić się choć w części na zupy i warzywa. Włączyć wiosenno-letni moduł kulinarny na całego. Dziś propozycja na zupę z tego, co daje nam późna wiosna. Bazowałam na przepisie na zupę o nazwie "ziołowy kapuśniak" z nr 6 (247) "Mojego Gotowania" z 2015 r. Przerobiłam przepis, by był maksymalnie uproszczony i bezproblemowy. Nie chcemy wszak stać przy garach dłużej niż trzeba. Zupa z hurtową ilością ziół :)
Zupa z młodych warzyw i ziół, ziołowy kapuśniak
Składniki:
- 2 spore cebule np. cukrowe
- olej rzepakowy
- kilka młodych ziemniaków (jeśli są bardzo małe, to nawet 10-15)
- 3-4 młode marchewki
- 1 duża pietruszka, może być zeszłoroczna
- mały młody seler i kilka liści selera
- 1 duża kalarepka
- 3 ząbki czosnku
- 1/2 ostrej papryczki
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- pół główki młodej kapusty włoskiej
- 2-3 młode pory
- spora garść natki pietruszki - łodygi i liście oddzielnie
- 200 g gęstej śmietany kremówki (opcjonalnie, ale warto)
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa, najlepiej śweiżo utarta
- porządna garść listków ziół: np. bazylii, oregano, tymianku, tymianku cytrynowego, estragonu, szałwii, koperku (najlepiej mieszanka różnych, takich, jakie masz pod ręką - polecam założyć ogródek ziołowy na balkonie czy w ogrodzie)
Wykonanie:
Cebule obrać i posiekać w drobną kostkę. Włożyć do miski. Obrać o pokroić w kostkę kartofle, marchewkę, seler, i kalarepkę. Pietruszkę tylko obrać i zostawić w całości.
W sporym garnku rozgrzać trochę oleju i wrzucić posiekaną cebulę. Zeszklić na niedużym ogniu na złoty kolor - zajmie to nawet 10 minut albo dłużej. Dodać pokrojone w kostkę warzywa. W razie potrzeby dodać nieco oleju. Mieszać i smażyć kilka minut. Zalać 1 litrem wrzątku, dodać posiekany lub wyciśnięty przez praskę czosnek, drobno posiekaną ostrą papryczkę, łodygi natki pietruszki (w całości), kilka gałązek naci selera (w całości), ziele angielskie i liście laurowe. Gotować ok. 10 minut. W tym czasie drobno pokroić pory (jasne i jasnozielone części) oraz kapustę i liście natki. Wrzucić do gotującej się zupy. Dodać jeszcze pół litra wrzątku. Śmietanę zahartować z częścią wrzątku i wlać do zupy. Gotować ok. 10 minut. Wyjąć i wyrzucić pietruszkę i liście natki oraz selera, a także ziele angielskie i liście laurowe. Wyłowić do miski mniej więcej połowę warzyw. Resztę warzyw w garnku zmiksować na gładko "żyrafą", przyprawić solą, pieprzem i gałką. Włożyć z powrotem ugotowane warzywa z miski i posiekane warzywa. Wymieszać. Podawać gorące. Jeśli jest za gęsta, zawsze można dodać nieco wrzątku.
Będę musiała koniecznie zrobić. Szczerze, to u mnie w zupach jeszcze nigdy nie zawitała kalarepa. Aż wstyd, bo to warzywo jest pyszne! :) Ba, nawet w babcinym ogródku czeka na mnie sześć sztuk. Piękne, kolorowe zdjęcia! I zupka :)
OdpowiedzUsuńKalarepkę jadałam przeważnie na surowo, od kilku lat moze daję ją do zup jarzynowych. Polecam też kalarepkę duszoną jak młoda kapusta, z koperkiem.
UsuńP.S. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńTaki zestaw, tylko bez śmietany serwję mojej córce. Sama tego nie jem, ale pachnie świetnie.
OdpowiedzUsuń