Pesto z bazylii

Posadzona w doniczce na parapecie bazylia rośnie jak szalona. Jest pachnąca i aromatyczna. Pesto nigdy nie smakuje tak dobrze jak w lecie. Masz pesto z lodówce, masz co jeść, nawet gdy żar leje się z nieba. Wystarczy ugotować makaron i obiad gotowy. Albo grzanki z pesto i białym serem - najlepsze na śniadanie!

Przyznam, że pesto z bazylii, natki pietruszki, jarmużu czy rukoli zazwyczaj robię z pestkami słonecznika czy orzechami nerkowca, koniecznie podprażonymi na złoto na patelni czy w piekarniku. Dla mnie to super połączenie, składniki są łatwo dostępne i niekosztujące fortuny jak orzeszki pinii.

Pesto z bazylii

Składniki:

2 ciasno upchane szklanki listków bazylii (80 g)
60 g twardego sera żółtego dojrzewającego np. bursztyn, szeneker, parmezan, grana padano
1/3 - 1/2 szklanki ziaren słonecznika lub nerkowców lub migdałów bez skórki
pół szklanki oliwy z pierwszego tłoczenia
1 ząbek czosnku
opcjonalnie, ale warto, trochę soku i startej skórki z cytryny, do smaku
sól, pieprz do smaku

Wykonanie:

Bazylię umyć i otrzepać. Czosnek obrać, ser zetrzeć na tarce lub pokroić na mniejsze kawałki. Cytrynę (jeśli używamy) wyszorować, zanurzyć na chwilę we wrzątku, zetrzeć na tarce skórkę, około łyżeczki.

Na suchej, rozgrzanej patelni uprażyć słonecznik lub inne orzechy, do zezłocenia i pysznej chrupkości.

W kielichu blendera umieścić wszystkie składniki oprócz soli (ser jest słony, więc może okazać się w ogóle niepotrzebna). Blendować kilka minut aż do uzyskania jednolitej masy. W razie konieczności dodać trochę więcej oliwy lub soku z cytryny. Doprawić solą i pieprzem.

Jak przechowywać pesto?

W zakręconym słoiku, przy jak najmniejszej ilości powietrza. Pesto lubi się utleniać, więc warto je pokryć cienką warstwą oliwy. Poza tym pokrycie oliwą spowoduje, że pesto będzie można przechowywać w lodówce nawet do tygodnia.