Wertowałam dziś moją nową książkę: "Najlepsze dania Billa" autorstwa Billa Grangera. To druga pozycja wydana w Polsce, nakładem Wydawnictwa Muza. Bardzo lubię przepisy tego w Polsce nieznanego szerokiej rzeczy ludzi kucharza samouka, i restauratora z Australii. Dania wychodzą smaczne, a ich przyrządzenie zazwyczaj nie zajmuje dużo czasu. Zakup książki był więc tylko kwestią czasu. Te placki (niekiedy zwą je z ang. pankejkami (brrr!), ale zwykła nazwa placek zdecydowanie do mnie przemawia) przykuły moją uwagę. Bill tak o nich napisał: <<naleśniki na maślance to jest klasyka, choć zwykle muszę specjalnie kupować maślankę. Kiedy w niedzielny poranek rodzina domaga się naleśników, jakoś nigdy nie mogę znaleźć maślanki w lodówce. Jeśli masz maślankę, użyj jej, jeśli nie - substytutem będzie mleko z sokiem z cytryny. Nie będziesz zmuszony biegać do sklepu w piżamie.>>
Od siebie dodam, że placki bardzo szybko się robi. Moje nie zawierały cukru (uwaga: w książce w przepisie jest błąd - brak cukru w składnikach, występuje on tylko w opisie) dlatego koniecznie trzeba je oprószyć cukrem pudrem. Podawałam je z malinami w syropie - domowej roboty (jak do herbaty). Nadadzą się każde przetwory owocowe i powidła. Akcent owocowy jest wskazany. Można tez podać z jogurtem.
Najprostsze placki na mleku/maślance
Składniki [na ok. 8-10 placków, 2-3 porcje]
- 2 łyżki stołowe soku z cytryny
- 300 ml mleka (zamiast mleka i soku z cytryny można dać maślankę)
- 200 g mąki pszennej
- 3 łyżeczki (15 ml) proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 30 g masła, stopionego i schłodzonego plus odrobina do smażenia
- szczypta soli
- ewentualnie łyżka cukru
jogurt, cukier puder, powidła
Wykonanie:
Mleko zmieszać z sokiem z cytryny. Odstawić na 5 minut. W oddzielnej miseczce rozbełtać widelcem jajka, dodać szczyptę soli, cukier (jeśli dajesz), proszek do pieczenia, stopione masło i mąkę. Połączyć z mlekiem i sokiem z cytryny. Połączyć za pomocą łyżki, a jeszcze lepiej rózgi kuchennej.
Teflonową patelnię posmarować przy użyciu pędzelka lub ręcznika papierowego odrobiną tłuszczu - masła, ale może być tez olej. Rozgrzać.
Na jeden placek potrzeba 2-3 łyżki stołowe ciasta naleśnikowego. Smażyć przez 2 minuty naleśnik, do chwili gdy na jego powierzchni pojawią się pęcherzyki, następnie przewrócić na drugą stronę i smażyć jeszcze przez minutę. Odłożyć na talerz, w ten sam sposób usmażyć resztę naleśników.
Podawać oprószone cukrem pudrem. Koniecznie z powidłami.
Pychotkowo wyglądają i z domową konfiturką na pewno bosko smakują.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
swietny przepis i mega klimatyczne zdjecia <3
OdpowiedzUsuń