Ten, kto czasem tu zagląda wie, że lubię wynajdywać przepisy na pasty do chleba i różnego rodzaju pesto. Wielką inspiracją są dla mnie sklepy ze zdrową żywnością, a także blogi wegetariańskie. Dzięki takim poszukiwaniom odkryłam jak dobra może być pasta z fasoli, ciecierzycy, pieczonych warzyw - że do kanapek i makaronu można wnieść nową jakość i je zupełnie odmienić. Tę pastę odtworzyłam w oparciu o listę składników podaną na słoiczku smarowidła - jestem bardzo zadowolona w efektu.
Pasta świetnie się sprawdza na imprezach - do grzanek lub chrupiącej bagietki. Można posypać słonecznikiem, wiórkami sera długodojrzewającego (polskie sery są pyszne), albo dać nieco karczocha z zalewy z oleju.
Pasta ze słonecznika i rukoli
Składniki:
[na sporą ilość pasty, idealną na imprezę]
- 300 g łuskanego ziarna słonecznika
- 100g rukoli
- 1 spora cebula + dwie łyżki oleju do jej zeszklenia
- sok z 1 cytryny
- nieduży kawałek sera długodojrzewającego
- woda
- aromatyczny olej rzepakowy tłoczony na zimno
Wykonanie:
Słonecznik zalać wrzątkiem - kilka centymetrów ponad ziarna. Odstawić na co najmniej godzinę. Słonecznik w tym czasie zmięknie i napęcznieje.
Cebulę obrać, pokroić w kostkę i podsmażyć na średnim ogniu - do zeszklenia.
Rukolę opłukać, otrzepać z wody, nieco posiekać. Do misy robota kuchennego (końcówka - noże) dać część rukoli i kilka łyżek oleju. Miksować, aż uzyskamy płynną pastę, dodawać kolejne partie rukoli i trochę oleju. Pastę z rukoli zmiksować z zeszkloną cebulą oraz serem żółtym długodojrzewającym. Połączyć z odsączonym na sitku słonecznikiem, sokiem z cytryny i kilkoma łyżkami wody (stopniowo) - ta ostatnia sprawi, że pasta będzie wilgotna bez dodawania dodatkowego tłuszczu. Miksować aż do czasu otrzymania gładkiej pasty.
Fajne zdjęcia, a pasta z pewnoscią smakuje świetnie , mniam:)
OdpowiedzUsuńmniam! Uwielbiam wszelkie zielone pasty do kanapek. Moja ulubiona to oczywiście ta z awokado i cebulą. Ale ostatnio zasmakowała mi pasta curry, która sama zrobiłam do dania. Nie była wcale mega ostra i idealnie nadawała się do kanapek :) A Twojej pasty tez muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuń