Do mięs na zimno i na ciepło. Jest słodki i kwaśny zarazem. Julia Child podawała go z pieczonym indykiem. Polecany jest też do kanapek z pieczonym drobiem. Przepis pochodzi z programu "Julia and Jacques Cooking at Home"
Sos żurawinowy do mięsa
Składniki:
- 1 duże jabłko, umiarkowanie słodkie [w oryginale Granny Smith]
- 1 średniej wielkości cytryna
- 1 szklanka soku pomarańczowego
- 3 szklanki świeżej lub mrożonej żurawiny - ok. 370g
- 3 łyżki stołowe octu z białego wina, lub więcej - do smaku
- 1/2 szklanki cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki pieprzu kajeńskiego, albo do smaku
Wykonanie:
Obrać jabłko, przekroić na ćwiartki, wydrążyć gniazda nasienne. Jabłko pokroić na małe kawałki.
Cytrynę wyszorować i sparzyć. Obrać ze skórki zesterem w ten sposób by uzyskać ok. 10 cienkich paseczków albo przy użyciu noża ściąć tylko żółtą część skórki (bez białego albedo). Skórki drobno posiekać. Najlepiej dodać ją do smaku - z całej cytryny może okazać się za dużo.
Z pozbawionej skórki cytryny (albo połowy - wedle uznania) zdjąć zewnętrzne błony, wraz z pozostałą białą częścią. Cytrynę pokroić na mniejsze kawałki.
Do średniej wielkości garnka wlać sok z pomarańczy i wsypać żurawinę. Na dużym ogniu doprowadzić do wrzenia. Dodać pozostałe składniki sosu, zmniejszyć gaz do średniego i gotować pod przykryciem przez około 5 minut aż żurawina nie pęknie (ten odgłos jest cudowny!). Zdjąć pokrywkę i gotować przez następne 4-5 minut aż sos zgęstnieje [u mnie dłużej]. Po tym czasie spróbować i ewentualnie dodać soli, pieprzu kajeńskiego, cukru bądź octu winnego.
Przed podaniem doprowadzić do temperatury pokojowej. Można przechowywać w lodówce przez wiele tygodni, a w wersji zamrożonej, jeszcze dłużej.
Bądź na bieżąco, polub stronę na fb
Nino! Uwielbiam przepis Julie - sos z pewnością wyśmienity!
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia świąteczne!
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Aniu, dziękuję Ci bardzo za życzenia! A co do Julie- korzystałam już z kilku jej przepisów i nigdy się nie zawiodłam, ufam jej więc coraz bardziej
OdpowiedzUsuńściskam
Najserdeczniejsze życzenia, dużo uśmiechu i spełnienia wszelkich marzeń życzy Beata :) ściskam bardzo mocno i dziękuję za wszystko :)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie! Pyszny na pewno.
OdpowiedzUsuńRadości w te Święta!:)
Ninko kochana! Wszystkiego dobrego i mam nadzieje do szybkiego zobaczenia w nowym roku!!
OdpowiedzUsuńWesołych i pogodnych Świąt!
OdpowiedzUsuńUwielbiam! I do mięs, i do pasztetów i do pieczonego Camamberta.. aż się rozmarzyłam:))
OdpowiedzUsuńNinko, Pięknych Świąt Tobie życzę!
:*
Moi rodzice uwielbiają żurawinę jako dodatek do mięs, zwykle kupują ją w sklepie, ale postanowiłam sobie po tegorocznych świętach, że w przyszłym roku sama zrobię im żurawinkę :] Bo widzę, że to dobry pomysł po tym, jak wychodzą Wasze przetwory żurawinowe :] Przepis zatem na pewno się przyda :D
OdpowiedzUsuńZ ostatnią kartką kalendarza zerwij wszystkie złe nastroje. Zapomnij o wszystkich nieudanych dniach, przekreśl niewarte w pamięci chwile i wejdź w Nowy Rok jak w nowej sukni wchodzi się na najwspanialszy bal świata.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego 2012 Roku ! :)
czy zamiast świeżej lub mrożonej, można dać suszoną żurawinę?
OdpowiedzUsuńnie, dlatego, że suszona jest bardzo słodka, a świeża lub mrożona mocno kwaskowa. Z suszonych nigdy nie uzyskałabyś konsystencji sosu, nawet po zmiksowaniu.
UsuńMożna zamienić na borówki.Gdyby nie było, zrobiłabym inny sos - na przykład mus z szarych renet (albo innych kwaśnych jabłek).
eee tam, ja robiłam z suszonej i wyszło pyszne :D trochę inaczej, bo dałam jedną pomarańczę, garść żurawiny i łyżkę miodu, gotowałam 10 min i zmiksowałam; nie ma to rzeczywiście konsystencji sosu ale zupełnie mi to nie przeszkadza! w moim wydaniu jest dość kwaśna, ale akurat to chciałam osiągnąć :)dzięki za inspirację, pozdrawiam!
Usuńtego przepisu właśnie szukałam! Dzięki Ninka :)
OdpowiedzUsuńsos zrobiłam bardzo dobry. Dziękuje
OdpowiedzUsuńpolecam się na przyszłość :) bardzo dziękuję za komentarz
Usuń