Idealne połączenie składników sosu. Danie z charakterem - dla lubiących eksperymenty. Bardzo polecam, tym bardziej, że to przykład potrawy o maksimum smaku przy minimalnej ilości tłuszczu.
Zielona fasolka z sosie pomarańczowym, z grillowanym kurczakiem
Składniki [2 porcje]:
- 400-450 g zielonej fasolki
- 1 łyżka octu winnego z jabłek
- 2 łyżki oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
- 2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
- 1 i 1/2 łyżki startej skórki pomarańczy
- 300 g piersi kurczaka
- 1 czubata łyżeczka masła klarowanego (albo mieszanki masła i oleju)
- sól, pieprz, ew. czosnek
Wykonanie:
Kurczaka pokroić na kawałki, posolić, popieprzyć, ewentualnie użyć innych przypraw - chociaż myślę, że fasolka jest wystarczająco aromatyczna i kurczak nie musi tu dominować. Zgrillować albo usmażyć na łyżeczce masła klarowanego.
Fasolkę opłukać, odciąć końce. Ugotować ją w lekko osolonej wodzie.
Pomarańczę wyszorować i sparzyć. Zetrzeć skórkę z nieco mniej niż połowy pomarańczy. 1 i 1/2 łyżki drobno startej skórki z pomarańczy połączyć z 2 łyżkami soku pomarańczowego, oliwą i octem winnym. Tak przygotowanym sosem polać ciepłą fasolkę. Na fasolce ułożyć kurczaka.
***
South Beach - co prawda podczas pierwszej fazy nie wolno jeść owoców, ale 2 łyżki soku są dodatkiem, który nie wpływa na indeks glikemiczny dania.
Ja bym jeszcze pokroiła kurczaka w plastry.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten przepis, szczególnie, że mam fasolkę w lodówce, a i jedna pomarańcza się znajdzie po dzisiejszym konfiturowaniu. Koniecznie do zrobienia. Pozdrawiam (dawno się nie widziałyśmy)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie może być bez mięsa . Fasolkę zielona uwielbiam a z pomarańczą chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńWspaniała alternatywa dla tej jakże polskiej bułki tartej smażonej z masłem! Jestem pełna podziwu dla pomysłu i szczerze ciekawa smaku tego dania.
OdpowiedzUsuńHaniu - racja, następnym razem
OdpowiedzUsuńLo - oj tak, dawno, mam nadzieję, że niedługo będzie okazja - byłam bardzo zajęta na wiosnę, ale teraz obiecuję poprawę - może Magda zrobi niedługo jakieś spotkanie a wtedy przyjdź ze swoim karmelem - wiesz, że robiłam go, ale nie wyszedł mi tak jak powinien - taki jak Twój; jak zrobisz, daj znać
ozzie - bez mięsa bym się nie najadła ;)
Kubełek - ciągle szukam alternatyw, bo u mnie w domu bułki tartej z masłem nikt nie uświadczy :)
Nie tylko maksimum smaku, ale minimum roboty. Pewnie dobre na cieplo i na zimo, wiec do pracy tez sie nadaje.
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłam Twojego bloga i przeglądam wszystkie przepisy. Siostra się ze mnie śmieje bo cały czas jej pokazuje i mówię "patrz jakie pyszne!". Teraz mam problem z tym co zrobić pierwsze. :)
OdpowiedzUsuńJulio - bardzo mi miło :))) witam Cię serdecznie, w razie czego pytaj - chętnie Ci pomogę, nawet w wyborze ;)
OdpowiedzUsuńthiesso - a kolega ostatnio dał mi jeszcze jeden przepis na "fasolkę inaczej" - mówił, że "koniecznie do zrobienia" a skoro mus to mus ;)
Pysznie to wygląda, a ja fasolkę bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
a ja miałam wczoraj taką ogromną ochotę na fasolkę! i nie zrobiłam :/
OdpowiedzUsuń