Katarzyna Bosacka od ubiegłego roku tropi dobrą i złą żywność. Zwraca nam uwagę na zawartość masła w maśle, mięsa w parówkach i owoców w jogurtach owocowych, po to, byśmy robiąc codzienne zakupy, sięgali po zdrowe produkty, a nie oszukany chleb, wędlinę czy produkt seropodobny. Uwielbiam jej programy "Wiem co jem" i żałuję, że nakręcono zaledwie kilkanaście odcinków - najchętniej obejrzałabym kilka serii jednym ciągiem - zupełnie jak dobry serial.
Sama zabawiłam się ostatnio w tropiciela. Okazało się, że wszystkie odcinki pierwszej serii są dostępne online, o TUTAJ. Gorąco zachęcam do obejrzenia odcinka o makaronie.
Przez lata unikałam makaronu, jako zbyt tuczącego. Potem miałam epizod z makaronem pełnoziarnistym, ale prawdę mówiąc jest niezbyt smaczny, niestety.
Czy makaron naprawdę tuczy?
Przyznam, że nigdy nie przyglądałam się indeksowi glikemicznemu makaronu z pszenicy durum, uznałam, że należy do produktów niedozwolonych - plasując się na równi z innymi białymi mąkami i makaronami. Tymczasem ma on tylko nieco wyższy indeks glikemiczny niż makaron z pełnoziarnistej mąki - i ma w wersji al dente TYLKO 45 - 50 IG. Potwierdza to kilka źródeł: LINK, LINK, LINK, LINK.
Makaron z pszenicy durum to dobre źródło węglowodanów. LINK, LINK, LINK.
- Wybierajmy makaron z pszenicy durum. Dostępny jest w każdym sklepie - i to nawet od polskich producentów. Co ważne - nie różni się ceną od tego ze zwykłej mąki pszennej.
- Gotujmy go w dużej ilości (osolonej) wody.
- Nie dodawajmy oleju podczas gotowania - duża ilość wody zapobiegnie sklejaniu się makaronu.
- Nie przepłukujmy wodą ugotowanego makaronu - spłukujemy skrobię, potrzebną by sos lepiej "przylegał".
Makaron może być tuczący w kilku przypadkach:
- jeśli go rozgotujemy
- jeśli użyjemy tłustego sosu
- jeśli jego porcja jest zbyt duża
Makaron gotuję na półtwardo, może nawet jest twardszy niż al dente - tak na wszelki wypadek - nie mam niestety jako doradcy włoskiej mamma.
Zgadzam się w całej swojej łyżkowo-widelcowej rozciągłości - makaron nie tuczy i można dodać do niego praktycznie wszystko, ale w wersji minimalistycznej (tzn. max. 5 składników - np. rukola, szynka, suszone pomidory i parmezan) jest najlepszy... Nie przepadam tylko za słodkimi wersjami (z białym serem i cukrem - to zmora mojego przedszkola ;).
OdpowiedzUsuńPS. Właśnie robię chipsy z ciecierzycy z Twojego przepisu - już nie mogę doczekać się jak będą smakowały.
Aha! Gratuluję wspaniałego bloga. Pozdrawiam :-)
Ciekawy post. Lubię makaron i cieszę się, że jest zdrowy. A umiar we wszystkim to złoty środek :)
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Makaron lubię i to bardzo i jem średnio raz w tygodniu..i nie tyje:) tak jak napisałaś, bardzo ważne jest co my z tym makaronem jemy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podałaś link do tego programu. Ja jestem nietelewizyjna (mam 6 programów, których nie oglądam), a bardzo chciałam to obejrzeć. Smak makaronu durum jest najlepszy. Ostatnio kupiłam makę z tej twardej pszenicy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"łyżko" - ta wersja na słodko z przedszkola to nie makaron, to kluchy! ciepłe kluchy ;) rukolę uwielbiam, ale chyba nie tylko ja, bo ostatnio do jakiego sklepu nie pojadę, to wykupiona... daj znać jak Ci smakowała ciecierzyca; dziękuję za miłe słowa, jest mi bardzo miło *)
OdpowiedzUsuńMopsiewkuchni - mam nadzieję, że się przyda; wyszukałam, stwierdziłam, że się podzielę, chętnie też przyjmę inne linki i opracowania
Agnieszko - ja ostatnio też raz w tygodniu, maksymalnie dwa :)
Lo - już jakiś czas temu szukałam odcinków w sieci i nie było, chyba musieli je wrzucić jakoś niedawno. Moje oglądanie telewizji często ogranicza się do kanałów informacyjnych... a na ten program często natrafiałam przypadkiem i de facto chyba ze dwa razy. Cieszę się, że linki się przydadzą. Pzdr
Lo - a mąkę kupiłaś w zwykłym sklepie czy w internecie, bo ja jeszcze nie widziałam. I jak kształtuje się cena?
OdpowiedzUsuńJa osobiście zajadam sie makaronem razowym- smakuje mi najbardziej ten Lubelli- szkoda tylko,że mają mały wybór. Kiedyś zrobiłam domowy makaron z mąki z pełnego przemiału i nie zachwycił mnie , dlatego narazie używam kupnego.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że podjęłaś się takiego tematu. Wokół makaronu jest mnóstwo przesądów i nieprawdziwych informacji, a dzięki Tobie będzie to uporządkowane.
OdpowiedzUsuńWielgasia - to fakt, że w Polsce jest mały wybór makaronów. Jak byłam kiedyś we Włoszech, usłyszałam, że każda licząca się firma produkująca makaron powinna mieć w ofercie ponad 100 wzorów. Ostatnio dostałam też od Mamy przywieziony właśnie z Włoch makaron w kształcie kolorowych misiów-cudeńka!
Tuczy to, co zjemy, a czego nie spalimy: skad wiadomo, czy to akurat makaron? Zwykly bilans Tyle jemy, tyle zuzywamy, zostaje roznica / na plus: tyjemy, na minus: chudniemy /.
OdpowiedzUsuńMakaron rozgotowany jest ciezkostrawny. Co do tuczenia, jak wyzej.
Bardzo lubię ten program i oglądam, jak tylko mam okazję :) O makaronie w kategoriach zdrowotności, przyznaję się, nigdy nie myślałam ;) Bardzo go lubię i jest obowiązkowym punktem obiadowym przynajmniej raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńKomarko - ten program otwiera mi oczy na wiele rzeczy, a jeśli chodzi o zdrowie, to wiesz... mam na myśli indeks glikemiczny i listę produktów dozwolonych :)
OdpowiedzUsuńlinn - zgadzam się...no i tuczą słodycze
Grace - posiłkowałam się opracowaniami innych, na szczeście ktoś zrobił to przede mną - nie jestem dietetykiem i nawet nie śmiałabym się tutaj sama wymądrząć ;)
wielgasiu - a mi on nie smakuje, zresztą oprócz ekologicznych, to jedyna firma, która oferuje makaron razowy, nie?
Makarony - jak najbardziej. Nie rozgotowane, jem tylko te razowe, z pszenicy durum, albo najlepiej pełnoziarnisty z pszenicy durum. Nie ciapią się tak jak ten biały, no i są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuń