Zanim powiesz "ble", przeczytaj listę składników - to smakuje lepiej niż brzmi. Jemy ciasta z warzywami [marchewką, fasolą, burakiem] - jedno z najsmaczniejszych czekoladowych to ciasto czekoladowe z cukinią. Ciecierzyca uznawana jest za dobre źródło pełnowartościowego białka, błonnika, witamin z grupy B i wielu składników mineralnych: zawiera fosfor, potas, większość witamin z grupy B, żelazo i błonnik - jest to więc zdrowsza alternatywa - na pewno dla osób na bezmlecznej diecie czy z nietolerancją laktozy. Nie namawiam by nazywać to nutellą, ba! nawet "a'la nutella" tu nie pasuje. Smakuje inaczej i na pewno nie jest dla każdego. Testerów tego kremu, oprócz mnie rzecz jasna, było czworo. Oto opinie kobiece: "Mogę być szczera? [pytanie jeszcze przed spróbowaniem]. Hmm, to jest naprawdę bardzo dobre, trochę jak snickers" i "Naprawdę dobre"; męska: "Czuć, że dietetyczne, ale serio - to jest dobre". Przepis z wegańskiego blogu BitterSweet, zmieniony.
To jest też debiut przyprawy - tonka. Tonka ma bardzo specyficzny zapach – nuta wanilii i rumu miesza się z lekko migdałowym i karmelowym aromatem. Dziękuję za niego Bei, od której pewnego zimnego, zimowego dnia otrzymałam paczkę z przyprawami, a w moim domu zapachniało wanilią i wiosną.
Czekoladowy krem z ciecierzycy
Składniki:
- 430g ugotowanej ciecierzycy [0,5 szklanki = 95g], może być z puszki
- 1/3 szklanki solonych orzechów ziemnych, prażonych
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 szklanki gorzkiego holenderskiego kakao
- 1/2 szklanki cukru
- 1 łyżeczka kawy espresso [suchej - proszku]
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii [albo cukier z wanilią]
- 1/4 - 1/3 startego ziarna tonka [opcjonalnie]
- 2 – 4 łyżki wody albo płynu pozostałego z gotowania ciecierzycy
Wykonanie:
Orzechy uprażyć na suchej teflonowej patelni albo w piekarniku. Przełożyć je do niewielkiego malaksera, miksować przez kilka minut, aż do czasu, gdy z orzechów wydobywać się będzie oleista substancja.
Ciecierzycę zmiksować w większej misie od malaksera, dodać cukier, kakao, olej, kawę, ekstrakt z wanilii i masę orzechową. Zmiksować ponownie i dodać tyle wody, by otrzymać gładką, wilgotną masę. Dodać starte na drobnych oczkach ziarno tonka. Warto użyć jeszcze tzw. żyrafy by otrzymać naprawdę gładkie puree - albo/i przetrzeć przez sito.
Jak to się je? Łyżeczką - na deser. Albo do chleba. Albo jako składnik deseru: jabłko obrać ze skórki, wydrążyć gniazda nasienne, udusić pokrojone na małe kawałki na kilku łyżkach wody, aż jabłko zmięknie, odparować. Zmiksować razem z dwiema czubatymi łyżkami tego kremu - 2 nieduże porcje.
Wygląda zachęcająco. Przeczytałam listę składników, i wprowadzając małe zmiany zaryzykowałabym zrobienie tego specjału :-)
OdpowiedzUsuńmyślę, czytając listę składników, że to musi być naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńJa nie powiedziałam "ble" ale "o rany, to tak można?":)
OdpowiedzUsuńTy szczęściaro, tonkę dostałaś.. a ja się rozglądam za nią bezskutecznie w Polsce..
Brawo za odwagę w przygotowaniu musu, na prawdę!
O takim patencie jeszcze nie słyszałam, ale muszę spróbować. Wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo intrygująco i pysznie. Nie mniej jednak będę musiała się przełamać ciecierzyca na słodko to tak jak tort fasolowy. Zapewne twój przepis będzie pierwszym z którego skożystam. Pozdrawim słonecznie :)
OdpowiedzUsuńJa tam niczemu juz sie chyba nie dziwie, wiec i pasty czekoladowo-ciecierzycowej chetnie bym sprobowala; ba - pewnie nawet zrobie za niedlugo :)
OdpowiedzUsuńI ciesze sie, ze tonka przypadla Ci do gustu! Bardzo sie ciesze :)
Pozdrawiam Nino! I milego tygodnia zycze :)
Jakie "ble"?! U mnie od razu było "och!" i "ach!" z zachwytu! Uwielbiam takie ciekawostki i ten przepis z pewnością zrealizuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubię takie nietypowe połączenia i na pewno spróbuję:)
OdpowiedzUsuńPisałam niedawno artykuł o takich słodkich, warzywnych pastach/kremach i już wtedy mnie to połączenie zaintrygowało. jak wiem że jest smakowity to niepozostaje mi nic, jak spróbować:)
OdpowiedzUsuńzapowiada sie smakowicie:)
OdpowiedzUsuńJakie tam ble?
OdpowiedzUsuńCala Azja wcina desery z fasoli, nadzienia z fasoli a nawet lody z fasoli to dlaczego nie deser z ciecierzycy? Ja tam bardzo chetnie zjadlabym taki specjal. Nawet bez tonki, chociaz pewnie to juz nie to samo.
Ciekawy przepis,musi być dobre!!:)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, nietypowe składniki, a smak rewelacyjny! ;) Polecam serdecznie!
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że bałam się zaryzykować i wziąć się za ten przepis - nadal wolę ten krem: http://ninawkuchni.blogspot.com/2011/02/krem-czekoladowy-z-orzechami-laskowymi.html ale to jest zdrowsze ;)
OdpowiedzUsuńThiesso - tonki nie było w oryginalnym przepisie - ja uznałam, że będzie tu pasować, może być też np. laska wanilii, albo nawet przyprawa do szarlotki - byleby coś aromatycznego, podkreślającego czekoladowość
Jakub - no Twoja opinia jako prawdziwego testera liczy się podwójnie :))))
jestem ciekawa czy jeszcze ktoś z Was zaryzykuje, proszę o donosy ;)
Świetny przepis, lubię takie niebanalne połączenia, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny ten krem! Bardzo chciałabym spróbować, bo uwielbiam takie nieoczywiste połączenia :) I zapach ziaren tonka też :)
OdpowiedzUsuńKasiu, zdaj relację :)
OdpowiedzUsuńKomarko, też masz tonkę od Bei?