Czyli stara, poczciwa zupa pomidorowa w nowej odsłonie. Klasyczne kremy z pomidorów są pyszne, ale czasem można przecież spróbować czegoś nowego - kuchni fusion w wydaniu bardzo udanym. Mariaż Włoch i Azji możliwy jest tylko na talerzu - polecam.
Trawa cytrynowa jest w Polsce coraz bardziej popularna. Można ją dostać w niektórych supermarketach - np. w Piotrze i Pawle i Makro. Kiedyś kupiłam całą paczkę świeżej trawy cytrynowej i zamroziłam nadmiar - oczywiście robi się nieco miękka, ale z powodzeniem nadaje się do zup, w tym tej kokosowej. Przepis pochodzi ze strony Running with Tweezers.
Zupa pomidorowa z nutą trawy cytrynowej - 4-6 porcji
Składniki:
- 1 łyżka neutralnego w smaku oleju np. rzepakowego, z pestek winogron
- 1 mała szalotka/dymka, drobno posiekana
- 5 szklanek wody
- 2 łodygi świeżej trawy cytrynowej, pokrojonej, z oddzielonymi liśćmi
- 800 g [2 puszki] krojonych pomidorów
- 2 łyżki pasty pomidorowej [koncentratu pomidorowego dobrej jakości]
- 1 łyżeczka suszonych płatków chili
- 1-2 łyżki azjatyckiego sosu rybnego [jeśli nie masz, możesz pominąć i dać sól]
- świeżo mielony czarny pieprz, szczypta cukru do smaku
możliwe dodatki: kwaśna śmietana, kolendra, groszek [chrupki] wasabi, kiełki fasoli
Wykonanie:
W średniej wielkości garnku z pokrywką rozgrzej olej - na średnim ogniu. Dodaj pokrojoną cebulkę i zeszklij ją - potrwa to ok. 2-3 minuty. Dodaj wodę i pokrojoną trawę cytrynową. Zagotuj i zmniejsz ogień do minimalnego, przykryj garnek pokrywką i gotuj przez 20-25 minut. Jeśli chcesz [jak ja], by zupa miała silniejszy aromat trawy cytrynowej wyłącz gaz i pozostaw trawę cytrynową w garnku na godzinę, nie zdejmując pokrywki.Odcedź wywar - otrzymasz ciemny, pachnący trawą cytrynową płyn.
Naciągnięta trawą cytrynową baza do zupy jest gotowa. Na średnim ogniu doprowadź ją do wrzenia, dodaj pokrojone pomidory, pastę pomidorową [=koncentrat, który musi być dobrej jakości, a nie jakiś pomidoropodobny, ciemny i kwaśno-gorzki], płatki chili, sos rybny [zaczęłabym od jednej łyżki] i czarny pieprz. Możesz zmiksować na krem. Spróbuj czy nie potrzeba więcej sosu rybnego/soli, pieprzu i innych przypraw [szczypta cukru, papryka]. Podawaj z jednym z dodatków, albo bez niczego. Można przechowywać w lodówce przez 4-5 dni.
P.S. Indeks glikemiczny tej zupy jest bardzo niski. IG pomidorów - 23
oj..poczułam piekny aromat...ja jutro gotuje rosyjska solankę...ale ta Twoja pomidorowa taka leciutka ..muszą ją wypróbować..Naszczęście u mnie , w moim mieście też jest sklep Piotr i Paweł..:), bo za Makro nie przepadam...
OdpowiedzUsuńŚliczna bulionówka
OdpowiedzUsuńPomidorowa to moja ulubiona:)
OdpowiedzUsuńmiseczka jest cudna. a pomidorowa to moja ulubiona.
OdpowiedzUsuńMniam..uwielbiam pomidorowę!
OdpowiedzUsuńAsieja wyjęła mi z ust to co chciałam napisać :-)
OdpowiedzUsuńSERIO? Nigdy bym nie wpadła na takie połączenie... Ciekawe i zdecydowanie intrygujące:)
OdpowiedzUsuńAle ładna! A jaką masz miseczke piękną:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
pomidorową wsunę w każdej postaci, a Twoja wersja wygląda taaaak smacznie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje przepisy, Nino, na każdy mam zawsz eochotę! Pomysł z mrożeniem trawy - b. fajny. Zawsze jej za duzo do kupienia naraz!
OdpowiedzUsuńniezwykle klarowna ta zupa. taka...idealna.
OdpowiedzUsuńi ta cytrynowa nuta. nie powiem, bardzo intrygujące.
ależ urocza miseczka :)
OdpowiedzUsuńAniu, co za komplement z Twojej strony, rumienię się :)))
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się Wam podoba naczynie do zupy, tym bardziej że jest bardziej dizajnerskie niż praktyczne :)
podoba mi się ten cytrynowy dodatek..
OdpowiedzUsuń