Ratatouille
Składniki [2-3 samodzielne porcje]:
- 70-80 dag cukinii
- 3 pomidory [można dać pomidory z puszki]
- 2 papryki: jedna zielona, jedna żółta
- 80 g koncentratu pomidorowego [dobrej jakości]
- 3 małe cebule
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego
- 2 ząbki czosnku
- 1 liść laurowy
- suszony tymianek, bazylia
- sól, pieprz
- natka pietruszki do posypania na talerzu
Wykonanie:
Przygotować wszystkie warzywa. Nieobrane cukinie pokroić w półplasterki. Pomidory sparzyć wrzątkiem, ściągnąć skórkę i pokroić na ćwiartki. Paprykę i cebulę pokroić w dość grube paski.
Olej wlać do rondla albo niezbyt dużego garnka. Gdy się rozgrzeje, wsypać do niego cebulę i podsmaż na niedużym ogniu na jasnozłoto. Po zeszkleniu cebuli - czyli po kilku minutach, dodać pomidory i drobno pokrojony czosnek. Po 2-3 minutach dodać paprykę, liść laurowy, tymianek, bazylię (3-4 łyżeczki ziół prowansalskich), sól i pieprz. Dusić kilka minut pod przykryciem. Włożyć do garnka rondla cukinię i dusić około 10 minut. Pod koniec dodać przecier pomidorowy. Podawać na ciepło, przed podaniem posypać natką pietruszki.
[bardzo chwalę sobie zamrożenie kilku ogromnych pęczków natki pietruszki w lecie, teraz jest jak znalazł]
Indeks glikemiczny:
pomidory - 23; papryka - poniżej 20; cukinia - poniżej 20, cebula - poniżej 20
Danie o niskim indeksie glikemicznym. Przepis dla I i II fazy diety South Beach.
Ponoć to danie odpowiednio przyrządzone jest niesamowicie dobre. Muszę kiedyś spróbować.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię cukinie..dobry przepis na piatkowa kolacje :)
OdpowiedzUsuńRatatouille mogłabym jeśc na okrągło i też najchętniej same, z tym że u mnie obowiązkowo musi być w składzie bałażan.
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo lubię, choć wolę w wersji węgierskiej - z dużą ilością papryki i mięsa lub wędzonej, najlepiej pikantnej kiełbasy:)
OdpowiedzUsuńA ja to danie bardzo dobrze znam! To znaczy jadłam go bardzo często i zupełnie nie miałam pojęcia, że ono ma taką nazwę! :D No to szok!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja chyba nigdy nie pozbędę się skojarzenia z animowanym filmem dla dzieci ;-)
OdpowiedzUsuńAle nigdy nie przyrządzałam tego dania sama...
To danie zdecydowanie przywoluje w mojej pamieci upalne letnie dni. We Francji je sie je nawet na zimno dla ochlody. Bakłażan koniecznie, natomiast niekoniecznie widze tu przecier. Moim zdaniem same pomidory wystarcza. No i oliwa byłaby bardziej na miejscu niz olej rzepakowy...
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o używanie oleju rzepakowego zamiast oliwy, to często stosuję taką zamianę celowo - olej rzepakowy jest bardzo zdrowy, nawet zdrowszy niż oliwa z oliwek [chociaż przyznaję, że oliwa jest smaczniejsza]
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o przecier - kiedyś go unikałam, ale widzę, jaka ogromna różnica w smaku jest pomiędzy markami, kupuję np. koncentrat Łowicza, który jest najprawdziwszą pastą pomidorową, jest wart polecenia
Belgio - chętnie spróbuję wersji z bakłażanem w sezonie letnim :) teraz dostępność warzyw jest mocno ograniczona
Francuska klasyka w najlepszym wydaniu! Bardzo, bardzo apetycznie wygląda Twoja wersja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię:)
U mnie ratatuje tez w wersji z baklazanem zawsze. rowniez wole jesc ja bez dodatkow, ale czesto na drugi dzien podaje z makaronem, dodajac wczesniej oliwki lub kapary, albo jedno i drugie oraz posypuje serem feta. Sprobuj kiedys.
OdpowiedzUsuńA w Lidlu baklazany sa tanie przez cala zime.
Thiesso - dzięki za cynk z bakłażanami, uwielbiam Lidla, ale mam super daleko, więc jestem tam rzadko. Podjadę przy okazji i zrobię z bakłażanami. Masz gdzieś swoją wersję na blogu?
OdpowiedzUsuń***
chętnie posłucham jaka jest Wasza wersja ratatuje ;)
pyszna sprawa takie jedzonko:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie smaki zimą :D
OdpowiedzUsuńa cukinia kojarzy mi się z latem... echh... wiosna mogłaby już się objawić ;)
lekko i smacznie, czyli w sam raz na kolację :)
OdpowiedzUsuń