Ryż przygotowany z dodatkiem mleka kokosowego jest zupełnie inny od tego, który gości najczęściej na polskim stole. Jest kremowy. Tak, to właściwe słowo. Jest też niezwykle bogaty w smaku, dzięki kilku aromatycznym przyprawom. Myślicie, że wiórki kokosowe i ryż to połączenie wyłącznie deserowe? Hehe, spróbujcie. Przepis Nicoli Graimes z książki "Wok. 365 szybkich, świeżych i smakowitych dań".
Ryż kokosowy na ostro
Składniki [2 porcje jako samodzielne danie, 3-4 porcje jako dodatek do dania]:
- 225 g ryżu basmati, opłukanego [ok. 250 ml]
- 150 ml mleczka kokosowego
- 325 ml wody
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka oleju z orzeszków ziemnych
- 1 łyżeczka kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka nasion kozieradki
- 3 strączki kardamonu, rozłupane, nasiona pokruszone
- kawałek - ok. 2,5 cm kłącza świeżego imbiru, obranego i drobno posiekanego
- 1 strąk czerwonego chili, drobno posiekany
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- garść świeżej kolendry, posiekanej
Wykonanie:
Opłukany ryż wsyp do niewielkiego garnka, zalej wodą zmieszaną z mleczkiem kokosowym, posól i zagotuj pod przykryciem. Zmniejsz ogień, podłóż pod naczynie z ryżem żaroodporną płytkę i gotuj wciąż pod przykryciem 10-12 minut, aż woda zostanie całkowicie wchłonięta przez ryż.
[moja uwaga: używałam garnka z grubym dnem, ryż pomimo braku żaroodpornej płytki nie przypalił się, gotowałam go na minimalnym ogniu 10 minut]
Zestaw naczynie z ognia i odstaw na 5 minut, pod przykryciem, Przełóż ryż do miski, wymieszaj widelcem i odstaw do wystudzenia [moim zdaniem niekoniecznie, nawet lepiej dać gorący].
Rozgrzej wok, wlej do niego olej, dodaj kmin, kozieradkę i kardamon i smaż 30 sekund, mieszając. Wsyp imbir, chili i połowę wiórków kokosowych.
Włóż do woka ugotowany ryż i wymieszaj bardzo dokładnie. Podawaj gorący ryż posypany pozostałymi wiórkami kokosowymi i kolendrą.
MOJE UWAGI:
Nie wolno doprowadzić do spalenia nasion w woku, smażenie - moim zdaniem - to maksymalnie 30 sekund, u mnie - przy bardzo dużym ogniu, już po 15 sekundach dodałam chili, imbir i wiórki kokosowe, po kolejnych 20 sekundach dodałam ryż i dobrze wymieszałam.
Podzieliłam ten przepis na dwie części. Raz robiłam z ryżem nieostudzonym, świeżo po ugotowaniu; kolejnego dnia dałam do woka zimny ryż. Ten zimny stał się mocno zbity, łatwiej było obchodzić się z gorącym, wybieram tę wersję dania.
Do dania użyłam tajskiego ryżu jaśminowego, który delikatny smak, zamiast orzechowego basmati. Stosuję je często wymiennie, chociaż basmati jest zdrowszy - jego indeks glikemiczny jest na średnim poziomie - 50 - niektóre źródła mówią o IG 56-69, podczas gdy jaśminowy ryż długoziarnisty to już 60 IG [chociaż tu rozpiętość odnośnie IG jest jeszcze większa].
Chili są różne, bywa że ktoś mi mówi, że dał 1 chili - jak w przepisie - i danie było nie do zjedzenia. Mój strąk chili był niezbyt ostry, staram się zawsze próbować odrobinę chili przed użyciem do dania, żeby sprawdzić jego ostrość - za wyjątkiem tych maleńkich chili [wielkości małego malca], które ZAWSZE są paląco - ostre.
Kmin rzymski pojawił się już w ofercie sprzedaży jednej z bardziej znanych firm przyprawowych. Największą trudność może sprawić kozieradka. Kupiłam ją kiedyś na wagę - w sklepie z żywnością azjatycką [pod Halą Mirowską w Warszawie] - koszt jest minimalny.
Niewykorzystane mleko kokosowe można zamrozić.
Wszystkie łyżeczki są - jak zawsze - płaskie. W tym przepisie to szczególnie ważne, bo przyprawy są niezwykle aromatyczne i nie można z nimi przedobrzyć.
chyba spróbuje..bo dzis były żeberka wieprzowe. ;(.tęsknie za lekkim jedzeniem , tak jak za wiosną..kwiaty na moim blogu..pozdrawiam..:)
OdpowiedzUsuńNo wlaśnie,ja głównie robię dziecku biały ryż w mleku kokosowym, a potem doprawiam na slodko. Wersja wytrawna z tymi przyprawami brzmi bardzo interesująco. Spróbuję! Bardzo intresujące uwagi, dla mnie zwłąszcza te o IG ryżu. Używam z reguly jaśminowego, którego zapach i aromat bardzo mi odpowiada, w basmati nie czuję tych obiecywanych orzechów, a tu pechowo korzystniejsze IG. Pozdrawiam. Kinga
OdpowiedzUsuńKolejny świetnie wyglądający azjatycki przepis do mojej kolekcji:) dzięki!
OdpowiedzUsuńten ryż został stworzony specjalnie dla mnie!
OdpowiedzUsuńmleczko kokosowe, moc korzeni i do tego chilli, pychotka!
wersja wytrawna zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie taki ryz i zawsze jest na wytrawnie.
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem o tym, ze basmati ma nizszy IG a to za sprawa SB, ale i tak stosuje jasminowy do kuchni tajskiej a basmati do indyjskiej.
Świetnie wygląda i na pewno równie dobrze smakuje :)
OdpowiedzUsuńKingo - jak już sprawdzam na stronach IG, to czemu nie umieścić tutaj tej wiedzy, prawda?
OdpowiedzUsuńMarta z delikatesów - pamiętasz jak dając Ci tę książkę w prezencie powiedziałam, że moim zdaniem jest bardzo dobra? jest :) wielka kolekcja dobrych przepisów
thiesso - a ja prawdę mówiąc wiedziałam o basmati, ale jaśminowego - gdy byłam na diecie SB - w ogóle nie znałam; naprawdę się zdziwiłam, że ten jaśminowy ma tak wysoki IG... No ale cóż - kupiłam swego czasu duży worek w sklepie z żywnością azjatycką i jeść go pewnie będę jeszcze przez rok
thiesso - moja książka nie mówi co to za kraj pochodzenia dania, jaka to jest kuchnia? indyjska?
Mona - czy to lekkie, hmm, nie wiem, gdyby było z basmati, to na pewno IG byłby ok, bo mleko kokosowe jest ok
slyvia, Paulo, Eve - :) super, bardzo się cieszę
A wiesz, że jak powiedziałam, tak zrobiłam? Ryż według tego przepisu spałaszowałam na piątkową kolację, wyszedł bardzo ciekawie... właśnie tak, jak napisałaś - kremowo:) a do tego tak słodkawo-korzennie, ale przy tym pikantnie.
OdpowiedzUsuńA za książkę jestem Ci naprawdę bardzo bardzo wdzięczna - już z niej korzystałam, przepisy rzeczywiście są fantastyczne!
Bardzo fajna propozycja. Kokos i ostra papryczka muszą fajnie współgrać...
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Twój przepis.
Pozdrawiam,
SWS
MZ - mam nadzieję, że Ci posmakuje. Pzdr serdecznie
OdpowiedzUsuńNina
Pyszny ryż, ale faktycznie lepiej podsmażać zanim ostygnie i się pozbryla :)
OdpowiedzUsuńEwa