Robienie ketchupu w domu jest pewnego rodzaju hobby, bo sporo przy nim pracy. Jednak warto, w myśl zasady: wiem co jem. Mojemu bratu - wielbicielowi ketchupu, bardzo smakował. Nie kupuję sklepowego ketchupu, nie przepadam, ale ten jest na tyle dobry, że nie pogardzę na kanapce :) Proponowany ketchup jest gęsty i esencjonalny.
Składniki:
- 5 kg pomidorów Lima [mięsiste, gruntowe]
- 1 bulwa selera o wadze 250g
- 1 papryczka czuszka
- 1 chili
- 70 dag cebuli
- 6 cm kory cynamonu
- do sakiewki przyprawowej: 5 łyżeczek nasion kolendry, 2 łyzeczki nasion pieprzu czarnego, 2 łyżeczki goździków, 2 suszone małe chili
- ocet winny, do smaku
- cukier, najlepiej brązowy, do smaku
- bazylia - 3 łodygi
- 2-3 łyżki oleju do smażenia
- pieprz, sól
Wykonanie:
Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórek, pozbyć się szypułek. Włożyć do garnka z grubym dnem [można je jeszcze rozdrobnić malakserem].
Seler obrać, w całości wrzucić do gotujących się pomidorów.
Czuszkę i chili odpestkować, włożyć do garnka z pomidorami. Można też włożyć je w całości i wyjąć po dwóch godzinach.
Do gazy [sakiewki przyprawowej] włożyć przyprawy, dokładnie obwiązać, włożyć do garnka.
Gotować 2-3 godziny na wolnym ogniu do zredukowania płynu przynajmniej o 1/3. Następnego dnia podsmażyć na oliwie pokrojoną cebulę - do zeszklenia, na końcu dodać bazylię, wraz z gałązkami. Włożyć wszystko do pulpy pomidorowej, dołożyć też korę cynamonu.
Nadal redukować płyn. Wyjąć seler, sakiewkę przyprawową, ewentualnie także czuszkę/chili - wyrzucić. Ketchup będzie gotował się kilka godzin aż osiągnie odpowiednią gęstość. Na końcu przetrzeć przez sito [jak do przesiewania mąki] w celu uzyskania idealnie gładkiej masy. Można jeszcze trochę podgotować w celu dalszej redukcji płynu. Przyprawić cukrem, solą, octem winnym, ewentualnie także pieprzem.
Pasteryzować ok. 20 minut w czystych, wygotowanych słoikach. [można pasteryzować w piekarniku]
MOJE UWAGI: Dlaczego warto pomidory obrać ze skórki jeśli i tak przecieramy wszystko przez sito? żeby nie przeklinać w trakcie przecierania, które i tak należy do wyczerpujących siłowo czynności.
W sumie gotowanie ketchupu zajęło mi ok. 5 godzin.
domowy jest taki pyszny :)
OdpowiedzUsuńtaki domowy jest najlepszy:) Twoj wyglada rewelacyjnie i na pewno jest pyszny:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam ketchupu domowej produkcji. a skusiłabym się na taki;)
OdpowiedzUsuńmożna zakupić przecierak, taki na korbkę ;) bardzo ułatwia pracę :)
OdpowiedzUsuńWegetarianko: a jest coś takiego jak przecierak? zobacz, nawet nie wiedziałam, a to może otworzyć drogę np. domowym przecierom innego typu... dzięki!
OdpowiedzUsuńP.S. Właśnie sprawdziłam na allegro. Jest! I to niedrogi
Paulo - też robisz?
Aga, Malwinno - jest naprawdę super, inny niż sklepowy - co może być wadą albo zaletą - zależy co kto lubi; jest trochę jak ketchup Heinza.
ma intrygującą konsystencję...
OdpowiedzUsuńoch, z chęcią bym zamieniła kupny, pełen chemii na taki piękny, domowy... przede wszystkim smakowity i zdrowy!
piękny kolor!
OdpowiedzUsuńasiejo - dziękuję [wbrew moim obawom, że będzie ledwie pomarańczowy, okazał się być ciemny]
OdpowiedzUsuńKarmelitko - to zamień, zrób kiedyś a wtedy się przekonasz czy wolisz kupny czy domowy :)
pozdrawiam
Robiłam, robiłam i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńBo wiem, że zdrowe- zawsze to mniejszy grzech:)
och och, chyba ten super przepis mi się przyda :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar wypróbować ten przepis,,,,napiszę jak wyszło! Dziękuję Lucy:)
OdpowiedzUsuń