Lekka, bardzo sycąca zupa. Gęsta, jeśli za gęsta, można dodać więcej bulionu. Zastanawiałam się czy "bawić się" w oddzielne blanszowanie główek szparagów i podawanie ich jako dekoracji, ale zaryzykowałam i absolutnie nie żałuję, bo blanszowane szparagi, jeszcze lekko chrupiące [choć bez posmaku surowizny], są naprawdę mocnym i ważnym akcentem tej zupy.
Składniki:
pęczek zielonych szparagów
1 czubata łyżka masła [albo 2-3 łyżki oliwy]
1 średniej wielkości por
1 średniej wielkości cebula
3 [płaskie] łyżki stołowe mąki
600 ml bulionu
sól, pieprz
1 duży listek świeżej szałwii
Wykonanie:
Zagotuj wodę w czajniku.
Szparagi umyj i usuń zdrewniałe końcówki. Ja robię to ręcznie - łodyga sama złamie się mniej więcej w 1/3 - te zdrewniałe kocówki wyrzuć.
Z pozostałej części szparagów odetnij górną ich część o długości 6 cm i blanszuj je we wrzącej wodzie* przez około 6-8 minut tak, by lekko zmiękły.
Odcedź i odłóż do dekoracji. Można je podzielić na dwie części.
Pozostałą część szparagów [mniej więcej o długości ok. 6 cm] - czyli ich środkową część, pokrój na małe kawałki - o długości około 1 cm.
Por i cebule drobno pokrój. Rozgrzej masło w garnku, dodaj por i cebulę. Duś na małym ogniu 5-8 minut aż zmiękną, ale nie zbrązowieją. Dodaj pokrojone łodygi szparagów, wymieszaj i duś pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 6-8 minut, aż szparagi zmiękną.
Dosyp mąkę, dokładnie zamieszaj, duś przez minutę. Dolej bulion, dodaj szałwię, zagotuj i na b. małym ogniu gotuj przez 30 minut. Zmiksuj w blenderze na gładką masę, usuń włókna - jeśli takie będą. Dopraw solą i pieprzem.
Podanie: na talerz rozlej zupę, na wierzch połóż kilka zblanszowanych główek szparagów.
*do garnka wrzuć szparagi i zalej gotującą się wodą z czajnika
mniam, a o talerz takiej zupy o poranku można prosić ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis, właśnie dziś mam zamiar zrobić zupę szparagową :)
OdpowiedzUsuńulcik - mówisz, masz :)
OdpowiedzUsuńgrażyna - proszę bardzo :) jeśli nie masz szałwi, użyj innych ziół [ja akurat szałwię miałam pod ręką]
jak pysznie! w taki upał idealne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńNinek już sobie zapisałam, cudownie wygląda ta zupka. Ja akurat kupiłam wczoraj 2 pęczki szparagów, więc na pewno zrobię sobie taką zupkę, szczególnie, że nigdy takiej nie jadłam :) Mniammmmm...
OdpowiedzUsuńPaula - no tak... jadłam tę zupę jako chłodnik, ale muszę powiedzieć, że smakowała mi bardziej na ciepło
OdpowiedzUsuńKinga - cieszę się :) ja muszę dbać o linię, więc unikam śmietany, ale jeśli Ty nie musisz, to możesz sobie jej dodać :)