To jest pyszne. Nie można mu się oprzeć choć to "tylko" puree :) Sprawiają to świeża szałwia, wspaniały, słodkawy (bo upieczony) czosnek i oczywiście masło/śmietanka. Składniki obliczałam na 4 porcje, ale radzę wziąć poprawkę, że starczy tylko na 3, tego puree każdy woli mieć na talerzu więcej niż mniej ;) Podawałam z pstrągiem [także ze świeżą szałwią], pieczonym bez tłuszczu [przepis tutaj] - wówczas można upiec czosnek potrzebny do tego puree. Kiełki rzodkiewki nie są tylko dodatkiem wizualnym, ale też interesującym elementem smakowym. Bardzo polecam.
Składniki:
7-8 średnich ziemniaków
1 łyżka masła [z czubkiem]
3 łyżki gęstej kwaśnej śmietany [dałam 18%, może być też 10-12% albo jogurt]
2 ząbki pieczonego czosnku
2 listki świeżej szałwii
sól
kiełki rzodkiewki
Wykonanie:
Ziemniaki obrać i ugotować w osolonej wodzie. Czosnek upiec w piekarniku.
Ziemniaki odcedzić i od razu dodać masło, by się roztopiło. Szałwię i czosnek drobno posiekać, dodać do ziemniaków. Dodać śmietanę. Zmiksować na puree [mikserem tzw. żyrafą albo tłuczkiem do ziemniaków], ewentualnie dosolić.
Podawać na kiełkach rzodkiewki - jak na zdjęciu.
Smacznego!
szałwii u mnie brak
OdpowiedzUsuńale czosnek i puree.ach
ja swoją kupiłam w Makro; bywa coraz bardziej popularna
OdpowiedzUsuńMy w domu jakoś nie jemy puree, ale Twoje wygląda niezmiernie apetycznie. A jak jeszcze pomyślałam o tym pstrągu, to już w ogóle pociekła mi ślinka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Słodki smak pieczonego czosnku uwielbiam we wszystkim, więc z pewnością byłabym zachwycona tymi ziemniaczkami.
OdpowiedzUsuńNina kupuję w ciemno :)
OdpowiedzUsuńToż to wspaniałe musi być!
Zawszę będę chwalić takie fajne puree, bo nie znoszę suchych, źle pogniecionych ziemniaków, a w wielu domach niestety takie się serwuje.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, na pewno skorzystam. :)
Uwielbiam szałwię i pieczony czosnek i dobre puree. Robię to danko w ciemno, musi być niesamowite.
OdpowiedzUsuńpysznie się zapowiada! i ta szałwia...:)
OdpowiedzUsuńnajfajniejsze w pieczonym czosnku jest to, że smakuje jak nie-czosnek, prawda?
OdpowiedzUsuńja pierwszy raz zjadłam go w tym roku przy okazji chleba, do którego dodałam pieczony czosnek właśnie, byłam zdziwiona (pozytywnie zaskoczona) smakiem
pzdr
Pieczony czosnek uwielbiam. Szałwię zresztą również więc przepis do wypróbowania koniecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Wspaniale sa takie wszelakie 'smakowe' puree! Lubie to, ze za kazdym razem mozna stworzyc cos innego, i smakowo, i kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńDodatek szalwii to swietny pomysl.
Pozdrawiam Nino!
I ja Was pozdrawiam dziewczyny ;) udanego weekendu
OdpowiedzUsuń