To nieskomplikowane danie w odmianie nieco egzotycznej. Kuleczki mięsne nie są smażone, nie zawierają też bułki tartej [co sprawia, że mają mniej kalorii], gwarantuję jednak, że przy delikatnym wrzucaniu ich do sosu, jeden po drugim, nic się nie rozpada. Do podania z ryżem np. basmati. 3-4 porcje. Przepis pochodzi z marcowego wydania "Sól i pieprz", z niewielkimi modyfikacjami. Zachęcam do jednej modyfikacji - do wzbogacenia mięsa o świeżą kolendrę, kulki będą bardziej wyraziste.
Składniki:
kulki mięsne:
500 g mielonego mięsa
1 ząbek czosnku
1 jajko
1/4 łyżeczki mielonej kolendry w proszku
sól, pieprz
Sos pomidorowo-kokosowy:
400 ml mleczka kokosowego
300 ml przecieru pomidorowego [najlepiej już przyprawionego np. z cebulą, polecam marki Primo Gusto, Pudliszki]
1/2 łyżeczki przyprawy garam masala
1/2 łyżeczki papryki w proszku [użyłam ostrej]
1 łyżeczka kminu rzymskiego*
1 i 1/2 łyżeczki mielonej kolendry w proszku
2 łyżki oleju
1 ząbek czosnku
kawałek imbiru (ok. 2 cm)
1 cebula
sól
do posypania: świeża kolendra
Wykonanie:
Czosnek obrać, przecisnąć przez praskę. Do mięsa wbić jajko, dodać czosnek i wsypać kolendrę. Masę posolić i popieprzyć - wg uznania. Uformować małe kulki wielkości orzecha włoskiego.
Imbir obrać i pokroić. Czosnek obrać i drobno posiekać albo przecisnąć przez praskę. Cebulę drobno posiekać.
W garnku rozgrzać olej, włożyć cebulę i podsmażyć na złoty kolor. Dodać imbir, czosnek, kolendrę, kmin*, paprykę, garam masalę i przecier pomidorowy, posolić. Smażyć 2-3 minuty. Wlać mleczko kokosowe i doprowadzić do wrzenia. Włożyć kulki mięsne i gotować na małym ogniu 15-20 minut.
Pulpety można podawać ze świeżą kolendrą [polecam].
*kmin to nie kminek :)
UWAGI:
1. Mleko kokosowe ma indeks glikemiczny 40, sos pomidorowy ok. 35, co plasuje je w przedziale niskiego IG [wg diety South Beach].
2. Do dania użyłam chudego mięsa indyczego [choć wieprzowo-wołowe jest smaczniejsze, wiem...]
3. Podawałam z makaronem sojowym - 30 IG, choć ryż basmati też jest ok - ma IG 50
mmm sosy z dodatkiem kokosu są obłędne!
OdpowiedzUsuń...ale tu nie ma kokosa, jest mleko kokosowe ;)
OdpowiedzUsuńa ja wciąż nie mogę przekonac się do sosów z dodatkiem kokosowego mleczka.. niestety
OdpowiedzUsuńtak? ja je odkryłam i się polubiliśmy; teraz zawsze mam je w domu - kuchnia tajska, którą uwielbiam nie może się bez niego obejść
OdpowiedzUsuńw tym przepisie mleczko kokosowe jest ledwo wyczuwalne, dominuje mocny pomidorowy smak
Pomidory i kokos..to brzmi ciekawie. Lubię próbować stare, dobrze znane smaki (np. sos pomidorowy), przełamane delikatną nutą nowości (jak kokos). Muszę wypróbować!!
OdpowiedzUsuńspencer, widziałam że niestraszne Ci eksperymenty
OdpowiedzUsuńnota bene - byłam dziś pierwszy raz na Twoim blogu i bardzo mi się podoba, wiele rzeczy sama bym zjadła ;)
Mm.. fajnie one wyglądają.
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką wszystkich kulek mięsnych w sosie, zawsze gdy tylko je spostrzegę mam ochotkę zrobić takowe na obiadek.
Do mleka kokosowego jeszcze się nie przekonałam, ale myślę, że to kwestia czasu.
Pozdrawiam.
a ja właśnie nie przepadam za mielonymi, pulpetami itympodobnymi; żeby mnie do tego przekonać, musi smakować odmiennie;
OdpowiedzUsuńpulpetami przejadłam się w czasach studenckich, brrr - kiedy to dostawałam wałówkę w słoiku - nie o to chodzi że były złe, raczej o to, że były w hurtowej ilości
teraz musimy polubić się na nowo
Olciaky - a kiedy Ty masz maturę? w tym roku czy w przyszłym?