Kuchnia tajska należy do moich ulubionych. Nowe, niezwykłe smaki są dla mnie wielką przygodą kulinarną, fascynującą podróżą na drugi koniec świata. Niedawno stałam się posiadaczką książki "Wok. 365 szybkich, świeżych i smakowitych dań" autorstwa Nicoli Graimes. Oglądam, inspiruję się [najczęściej wieczorami, a wtedy robię się natychmiast głodna] i planuję obiady na najbliższe 365 dni :) Szkoda, że nie da się przekazać Wam tego, jak to danie pachnie podczas przyrządzania... Warto zaopatrzyć się w podstawowe składniki takie jak sos rybny czy sojowy. Nie są wcale drogie, a kupić je można w większości supermarketów.
Składniki (2 duże porcje, 3 mniejsze):
500 gram polędwicy wieprzowej
200 gram suchego makaronu ryżowego (np. takiego)
1 łyżka oleju
1 czubata łyżeczka gotowej pasty z trawy cytrynowej* (do zastąpienia 1 świeżą łodygą trawy cytrynowej, oczyszczoną i rozgniecioną)
sól, pieprz
4 grube szczypiorki z jasnozieloną częścią (albo 2 dymki - w całości)
garść świeżej kolendry, posiekanej
Marynata:
2 łyżki sosu sojowego (preferowany jasny)
4 ząbki czosnku
kawałek (ok. 2,5 cm) kłącza świeżego imbiru, obranego
1 łyżeczka cukru palmowego (można dać inny)
1 łyżka sosu rybnego
sok z 1 limonki
2 łyżeczki oleju
chili: dałam 2 duże papryczki, razem z pestkami (ilość trzeba regulować indywidualnie)
Wykonanie:
Wszystkie składniki marynaty zmiksuj na jednolitą masę. Mięso pokrój.
Mięso trzeba zamarynować w lodówce co najmniej godzinę (u mnie całą noc) - najlepiej umieścić je w woreczku i wlać całą marynatę; przez folię rozprowadzić ją dokładnie na mięsie [oczywiście można marynować w misce, ale folia dokładniej doprowadza marynatę do całości mięsa - nawet przy małej jej ilości).
Makaron ugotuj według przepisu na opakowaniu, odcedź.
Rozgrzej wok (u mnie póki co patelnia), wlej do niego olej i smaż na nim kilka minut (ok. 3-4 minuty) zamarynowane mięso - wraz z całą marynatą, w połowie dodając pastę z trawy cytrynowej (albo pokrojoną drobno świeżą trawę cytrynową).
Włóż do woka makaron i rozgrzej go, a następnie dopraw solą i pieprzem. Przed podaniem posyp potrawę kolendrą.
*pastę kupiłam w Macro Cash
zapowiada sie pysznie!
OdpowiedzUsuńNino to moje ukochane smaki.
OdpowiedzUsuńBędę śledzić kolejne tajskie wpisy :)
:)))
OdpowiedzUsuńniedługo zupa tajska
Podobną sałatkę z sosem imbirowym i miętą jadam w tajwańskiej knajpie w Warszawie, na Chmielnej. Z chęcią wypróbuję ten przepis.
OdpowiedzUsuńsama-słodycz.blogspot.com