sobota, 22 sierpnia 2009

Naleśniki z kapustą pekińską




Przepis podstawowy na naleśniki jest naprawdę bardzo dobry. Mama mi go dala i oświadczyła, że odkąd go wypróbowała, już nigdy nie zrobi naleśników "na oko". Ciasto jest takie, jakie być powinno, a wiec ani za rzadkie, ani za gęste. Nadzienie jest kremowe, smaczne, zwłaszcza z dużą ilością natki pietruszki. Z kajetu mojej mamy.

Naleśniki - przepis podstawowy

Składniki (na 11 dużych naleśników - o średnicy 24 cm):

  • 500 ml mleka
  • 3 jajka
  • 2 i 1/2 szklanki mąki (pojemność szklanki w tym przepisie - 250 ml)
  • 1 szklanka wody mineralnej (najlepiej gazowanej)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka oleju

Dodatkowo, ale niekoniecznie: olej do smażenia

Wykonanie:

Najlepiej użyć miksera z końcówką jak do ubijania białek, miksować na wolnych obrotach.

Jajka i mleko zmiksować razem. Stopniowo dodawać mąkę (koniecznie przesianą), następnie wodę, sól i olej. Cały czas miksować. Ciasto najlepiej odstawić na 20-30 minut.

Smażyć naleśniki z dwóch stron na niewielkiej ilości oleju na rozgrzanej patelni. Ja smażę naleśniki praktycznie bez tłuszczu. Na początku wlewam łyżeczkę oleju na patelni i rozprowadzam na całej powierzchni przy użyciu ręcznika papierowego. Czasem, rzadko, w trakcie smażenia, co 4-5 naleśnik dodaję nieco tłuszczu.

Nadzienie z kapusty pekińskiej

Składniki (na 7-8 naleśników o średnicy 24 cm)

1 średniej wielkości kapusta pekińska (ok. 850 g)
2 średniej wielkości cebule (ok. 270 g)
2 łyżki stołowe masła
1/2 szklanki słodkiej śmietanki 18%
1 łyżka stołowa maki
spory pęczek natki pietruszki

opcjonalnie do serwowania z gęstą śmietaną lub jogurtem

Wykonanie:

Kapustę umyć, usunąć wierzchnie liście. Naciąć kapustę wzdłuż przez środek (dochodząc do prawie samego końca - głąba. Obrócić kapustę o 90 stopni i ponownie naciąć (powstaną 4 równe części umożliwiające łatwe poszatkowanie kapusty) - jak na poniższym zdjęciu.



Kapustę poszatkować (końcówkę - grube białe części - wyrzucić). Odstawić.

Rozgrzać dużą patelnię (średnica dolna 24 cm). Na maśle przesmażyć drobno pokrojoną cebulę aż do zeszklenia (ok. 4 minut), dodać poszatkowaną kapustę pekińską. Smażyć ok. 12 minut, kapusta w tym czasie zmięknie. Popieprzyć, dodać vegety.

Do śmietanki wsypać mąkę, dobrze wymieszać, wlać tę mieszaninę do smażonej kapusty. Zamieszać całość, smażyć jeszcze ok. 2 minuty.

Na każdy naleśnik potrzeba około 2 czubatych łyżek nadzienia - do rozsmarowania na środku naleśnika. Nadzienie posypać ok. 3/4 - 1 łyżką posiekanej natki pietruszki. Naleśnik zwinąć w rulon. Można podawać ze śmietaną lub gęstym jogurtem.

8 komentarzy:

  1. bardzo apetycznie wygląda:)!

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie jadlam nalesnikow z takim polaczeniem....ciekawe ..... :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu - sprobowac warto. Ten przepis jest w mojej rodzinie od kilkunastu lat - i co jakis czas do niego wracamy

    OdpowiedzUsuń
  4. Można się wprosić do Panienki na obad dzisiaj? :))))
    Bo mi się okropnie nie chce nic gotować a naleśniki wyglądają zabójczo:))

    Fajnie że już wróciłaś!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polko, bardzo chętnie, choć dziś naleśników nie ma :) dziś bliny z cukinią jeśli reflektujesz (oprócz mięsiwa, w tym tradycyjnego schabowego, a jakże :)

    a na deser Pani Walewska, kokosanki (przygotowane niedługo przed spożyciem, by były lekko ciepłe i sernik ze spodem brownie

    wpadasz? :))))

    P.S. Moja rodzina zazwyczaj tyle nie je, ale dzis mamy na obiedzie, łącznie z nami, 23 osoby.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kapusta pekińska jest warzywem obrzydliwym.

    W tym przepisie występuje ona w połączeniu ze smażoną cebulą, pieprzem i wegetą i ma stanowić nadzienie do naleśnika (przygotowywanego jak widzę ściśle wg proporcji - laboratorium, brrr!), z czego wnioskować należy, że naleśnik będzie miał smak cebulowo-wegeciany, bez dominanty smakowej, o jednostajnej paćkowatej konsystencji.

    Sama pekińska nie posiada żadnych właściwości smakowych i stanowi tani gadżet w budżetowych przepisach na duże przyjęcia dla gości, których się nie lubi. Stosowanie jej jako podstawę farszu jest równie niezrozumiałe jak jedzenie spaghetti łyżką.

    Jeśli ten przepis znajduje się w rodzinnych annałach od dziesięcioleci, należy dokonać gruntownego przeglądu annałów i wyrzucić z nich herezje, zaś pupy ich autorów dokumentnie skroić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ze panu nie smakuje pekinska to nie znaczy ze jest ona bez smaku. Ja ja lubie bardzo. Czesto jem jako surowki z papryka i pomidorem i jogurtem naturalnym lub w polaczeniu z cebula gyrosem i groszkiem konserwowym.

      Usuń
  7. są smaki z dzieciństwa, które się lubi całe życie, to właśnie jadałam jako dziecko (stąd m.in. vegeta, której dziś się już raczej w kuchni nie stosuje)

    wyraziłeś swoją opinię, proszę bardzo, nie odbieram tego personalnie

    pzdr

    OdpowiedzUsuń