Dziecinnie prosty przepis na zakwas z buraków, niezbędny składnik pysznego, prawdziwego barszczu czerwonego - nie trzeba wspomagać się stucznymi koncentratami. Wystarczy go "nastawić" na 4-5 dni przed Wigilią, po czym przygotować barszcz czerwony - kwas dodajemy do wywaru w proporcji ok. 1 i 1/2 litra wywaru - 1/2 litra kwasu. Kolor zupy można poprawić sokiem z buraków. Koniecznymi przyprawami są sól, pieprz, szczypta cukru, a jeśli należy wyrównać kwaskowatość - można dodać sok z cytryny albo kieliszek czerwonego wytrawnego wina. Jeśli zrobicie raz barszcz czerwony na naturalnym zakwasie, nigdy nie powrócicie do gotowych półproduktów.
Zakwas na barszcz można nastawić już 6 grudnia, a gotowy przecedzić, zlać do słoika, zakręcić i wstawić do lodówki, by doczekał Wigilii. Czas kiszenia zależy od temperatury otoczenia, dlatego jeśli w Waszym domu jest chłodno, nastaw go odpowiednio wcześniej (10-12 dni wcześniej), by był gotowy do barszczu wigilijnego.
Domowy zakwas buraczany do barszczu czerwonego
Składniki (na ok. 2,5 l słój, wychodzi ok. 1,5 l zakwasu buraczanego):
- 3 bardzo duże buraki czerwone (około 1 i 1/2 kg)
- 5 obranych i przekrojonych na pół ząbków czosnku
- 2 nieobrane ząbki czosnku
- kromka chleba razowego - przygotowanego na naturalnym zakwasie (bez dodatku drożdży)
- przegotowana ciepła woda
- 1 łyżka soli
Jak zrobić zakwas na barszcz?:
Surowe, dokładnie umyte buraki czerwone obrać i pokroić w cienkie plastry; włożyć do czystego słoika, co jakiś czas przekładając ząbkami czosnku przekrojonymi na pół. Zalać ciepłą, przegotowaną wodą - tak by pokryła buraki. Na koniec, po zalaniu, dodać 2 nieobrane ząbki czosnku i 1 kromkę chleba na zakwasie (najlepiej piętkę) - to znacznie przyspiesza proces kiszenia.
Przykryć gazą lub ręcznikiem papierowym, odłożyć w ciepłe miejsce na kilka dni.
Po około dobie wyjęłam ostrożnie chleb (czasem zdarza się, że pozostawiony zbyt długo - kilka dni - pleśnieje). Gdy płyn się wzburzy i powstanie piana, dodać 1 łyżkę soli. Po 4-5 dniach zakwas można już wykorzystywać do zupy. Buraki można zalać wodą ponownie.
Z wierzchu należy najpierw usunąć ewentualną pianę, a następnie klarowny, rubinowoczerwony, pachnący czosnkiem kwas buraczany zlać do zakręcanych butelek. Można go przechowywać w lodówce nawet kilka miesięcy.
Uaktualnienie i wskazówki:
- najlepiej wyparzyć słoik przed włożeniem do niego buraków
- buraki muszą być w całości pokryte wodą, dlatego układać je należy naprawdę ciasno
- do zakwasu można dodać kilka ziarenek ziela angielskiego, pieprzu w ziarnach czy liść laurowy
- zakwas należy odstawić w ciepłe miejsce, najlepiej bardzo blisko kaloryfera
- raz nie miałam chleba na zakwasie (tym sklepowym nie do końca ufam, a sama nie upiekłam), więc dodałam dosłownie 1/4 łyżeczki zakwasu (jak do chleba). Poza tym czas mnie naglił, a płyn nie wzburzał się - temperatura otoczenia była niewielka, a kaloryfery jeszcze nie grzały. Wstawiłam zatem na 3-4 godziny słoik z burakami do piekarnika - ustawiając temperaturę na 30o C. Kwas buraczany "ruszył".
- bez dodatku chleba też się udaje, tylko może potrzebować więcej czasu, wystarczy ciepła kuchnia
Tak wygląda zakwas po kilku dniach, piana jest zjawiskiem naturalnym (tu: wersja bez dodatku chleba) |
Bądź na bieżąco, polub stronę na fb
Mam pytanie czy musi być w zakwasie chleb razowy ? Czy można bez tego chleba zrobić zakwas z buraków
OdpowiedzUsuńnigdy nie robilam bez chleba, a wszystkie przepisy na zakwas buraczany zawierają chleb razowy (albo chleb razowy i kwas chlebowy)
OdpowiedzUsuńwiem, że ten komentarz jest po czasie, ale może przyda się komuś innemu, bowiem od tamtego czasu kilkukrotnie powtarzałam ten przepis, raz bez chleba - też się ukisiło, ale zajęło to więcej czasu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nina
Witam
OdpowiedzUsuńA czy chleb ma pływać na wodzie czy pod wodą?
wszystko pod wodą, by nie pleśniało
Usuńjeśli teraz nastawisz zakwas, to do Wigilii zdąży się ukisić i bez chleba
ja swój zakwas właśnie nastawiłam - bez chleba właśnie
Usuńa czy buraki zalane drugi raz dadzą równie dobry zakwas?
OdpowiedzUsuńdrugi zakwas będzie gorszy, mniej wyrazisty i esencjonalny; do barszczu dodaję pierwszy zlew, drugi zazwyczaj wypijam np. w połączeniu z sokiem z jabłek
UsuńKromka razowca do zakwasu to zwykła wiejska ekonomia. Fantastyczny zakwas wychodzi po dodaniu do słoja z buraczkami np. 100-200 ml żurku kupionego w warzywniaku. bakterie fermentacyjne są te same i w żadnym wypadku nie dojdzie do spleśnienia nastawu. Jeśli jest za zimno wystarczy wstawić słój do garnka z dobrze gorąca woda i poczekać aż zakwas zacznie się pienić-musować. Czynność tę można powtarzać przez kilka dni. Dawnymi czasy taki zakwas stawiało się w poblizu pieca, więc temperatura do fermentacji była zagwarantowana. Radzę nie przesadzać z tym czosnkiem lub na wigilijny barszczyk nie dawać go wcale. Czosnek potrafi zabić smak każdej subtalnej potrawy i nie poczujemy specyficznego smaku zakwasu buraczanego. Czosnek pasuje bardziej do baraniny, dziczyzny i potraw z grilla. Wesołych Świat i smacznego jadła na suto zastawionym stole.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wspaniały przepis :)
OdpowiedzUsuńJutro jadę na rynek po buraczki i nastawiam na zakwas.
W moim domu skończył się czas kupowania wszystkiego w sklepie, wolę zrobić sama, przynajmniej wiem, co tam daję...
Serdeczne Po Zdrówka
jak wyszedł! i brawo za takie śmiałe postanowienia! Pzdr
Usuń