Farsz w tych pierogach jest absolutnym przebojem. Jestem nim zachwycona. Ten świetny przepis pochodzi z programu "Rewolucja na talerzu". Pierogi są pieczone, składają się z mąki pszennej pełnoziarnistej. Myślę sobie, że gdyby wszyscy znali taką odmianę zdrowej kuchni, to byłaby ona bardzo popularna. Można by te pierogi podać do barszczu czerwonego - zamiast pasztecików. Może nawet uda mi się je zrobić na Wigilię... Przepis nieznacznie zmodyfikowany.
Pieczone pierogi z boczniakami i orzechami włoskimi
Składniki:
Na ciasto:
- 620 ml mąki pszennej pełnoziarnistej [w oryginale 500 ml, ale dosypałam ok. 120 ml, bo ciasto było bardzo luźne]
- ok. 250 ml ciepłego mleka
- 10 g świeżych drożdży
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 1 łyżeczka soli
- 250 g boczniaków
- 1/2 dużej cebuli
- 3 ząbki polskiego czosnku
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 60 g orzechów włoskich
- 2 łyżeczki octu balsamicznego
- 1 łyżeczka masła
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- sól, pieprz
- odrobina mleka do posmarowania wierzchu pierogów
Wykonanie:
Przygotować nadzienie: cebulę pokroić w drobną kostkę i wraz z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, podsmażyć kilka minut na oliwie, dodać posiekane drobno grzyby, drobno posiekane malakserem orzechy włoskie i łyżeczkę masła. Przyprawić solą, grubo mielonym pieprzem i octem balsamicznym. Dusić ok. 15 minut na małym ogniu, pod koniec dodać posiekaną natkę. Odstawić do ostygnięcia.
Drożdże rozrobić z mlekiem i odstawić na ok. 10 minut*. Do miski wsypać przesianą mąkę [pozostałe na sitku otręby wrzucić z powrotem do miski] i sól. Dodać mleko z drożdżami, olej i zagnieść ciasto. Dokładnie wyrobić, odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut [o tej porze roku na kaloryfer], szczelnie przykryte folią, by nie wysychało. Ciasto powinno znacznie zwiększyć swoją objętość.
Ciasto dość cienko rozwałkować, nałożyć farsz i ulepić pierogi.
Ja wałkowałam długie paski, nakładałam mniej więcej na środku czubatą łyżeczkę nadzienia, przykrywałam je ciastem, ręką lekko ugniatałam ciasto wokół farszu, a następnie wycinałam półksiężyce szeroką szklanką. Znalazłam instrukcję, która się może przydać - sama nie zrobiłam niestety zdjęcia. Szlaczek uzyskałam widelcem - przy okazji ciasto zostało dokładnie sklejone na brzegach. Moje pierogi po uformowaniu poleżały ok. 10 minut na blacie przed włożeniem do pieca - trochę urosły.
Wierzch pierogów posmarować odrobiną mleka.
Piec w nagrzanym do 180o C [160o C z termoobiegiem] piekarniku, przez 20 minut.
Można przygotować sos: Listki świeżego tymianku z jednej gałązki wymieszać z małym jogurtem naturalnym, posolić i popieprzyć.
Tradycyjna porcja pierogów z grzybami 600 kcal, ta wersja ok. 340 kcal
*drożdże nie ruszyły na samym mleku, ale postanowiłam się nie zrażać i postępować wg przepisu, dałam rozpuszczone w mleku drożdże do mąki, wyrobiłam ciasto, które potem bardzo urosło.
Bądź na bieżąco, polub stronę na fb
Nina pierogi są wzorowe! Nie popękane i ten wzorek na złączeniach! Rewelacja.
OdpowiedzUsuńTo dobry pomysł na nadzienie na pierogi na święta bo ja z kapustą jeść nie mogę za bardzo.
Uściski!
Polencjo, dziękuję za TAKĄ pochwałę. Tym bardziej, że pierwszy raz robiłam pierogi pieczone, a tyś weteranem [pamiętam Twoją notkę o krucho-drożdżowych...]
OdpowiedzUsuńno ja z kapustą tez nie bardzo mogę i odhaczam tradycję zjedzeniem dwóch uszek albo łyżką grochu z kapustą.
A ten farsz jest fantastyczny. I lekkostrawny - w przeciwieństwie do takich ze zwykłymi grzybami.
takie nadzienie mogłabym mieć w każdych pierogach :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna że takie pierogi są pyszne. Świetny pomysł z tymi boczniakami, rewelacja!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie mój typ :)
OdpowiedzUsuńRany, ale cuda! Ten smak i kształt!!!
OdpowiedzUsuńGrzyby z orzechami to chyba jeden z lepszych farszy do pierogów, jakie jadlam, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUuuu, mniam. Kradnę przepis na ciasto pierogowe ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ależ kradnij, proszę :)
OdpowiedzUsuńJadlam kiedys w Lublinie pierogi z boczniakow, gdzie do farszu oprocz zielonej pietruszki dodano posiekane gotowane jajko. Smak pierogow pozostal w mej pamieci, jako wspanialy. Niestety baru pierogowego juz nie ma...Sprobuje wiec odtworzyc sama tamta recepture, a dodatkowo zrobie tez Twoja wersje. Jedne beda pieczone a drugie gotowane
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ania
orzechy w pierogach.. i w dodatku nie w słodkiej wersji..niezwykle pysznie to brzmi.
OdpowiedzUsuńPieczonych pierogow jeszcze nie robilam. Twoje wygladaja przepysznie. I ten farsz...mmm... A ja wlasnie sie zastanawialam co moge zrobic z boczniakow, ktore wciaz mnie kusza kiedy jestem na zakupach :) I teraz juz wiem :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne i pękate :))
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci się upiekły. Ja kiedyś próbowałam zrobić pieczone pierożki z kurkami i niestety ciasto wyszło za suche.
OdpowiedzUsuńJaaami!:)
OdpowiedzUsuńAż zrobiłam się, znów głodna;)
Pozdrowionka
Pomysł bardzo mi się podoba. Choć nie przepadam za boczniakami, bo nie wiem, o co w nich chodzi, to takiego pieroga bardzo chętnie widziałbym na talerzu.
OdpowiedzUsuńznam ten program, bardzo mi się podoba, choć jeszcze nic z niego nie przygotowałam.
OdpowiedzUsuńfaaajne te pierożki!
Nino, wzorcowe pierogi! Barrrdzo apetycznie sie tu prezentuja :)
OdpowiedzUsuńTez bardzo lubie takie pieczone wlasnie.
Pozdrawiam!
Tak, pierogi bardzo smaczne. Ja również się nimi zachwyciłam. Bardzo dobrze smakują tez z tymiankowo-jogurtowym sosem.
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie, czyja piękna szczeka prezentuje się na tym ugryzionym pierogu.. sprawia wrażenie gigantycznej ale za to w idealnie okrągłym kształcie hihi
To oczywiście taki mały dżołk heheh
Pozdrawiam
jakie wprawne oko dostrzegło nadgryzienie ;)
Usuńcieszę się, że smakowało!
podasz przepis na sos?
Witam,
OdpowiedzUsuńProszę o wybaczenie mojego refleksu szachisty. Przepis na sos z programu znajduje się w linku poniżej.
Pozdr.=)
http://zycieikuchnia.blogspot.com/2012/10/pieczone-pierogi-z-boczniakami.html